Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
jakichś Żydów - to się zawsze zdarzało. Może nawet wielu - ale nie wszystkich! Kiedy przyszła wiadomość, że zamordowali Kiwerce, nasz rabin powiedział, żebyśmy włożyli najlepsze, sobotnie ubrania i poświęcili się modlitwie, bo nadeszła nasza kolej.

Mama ubrała mnie i Enię w najlepsze rzeczy i wysłała do gospodyni, u której brałyśmy chleb. Gospodyni powiedziała, że chleb jeszcze nie upieczony, i kazała nam iść w pole do krów. Wróciłyśmy pod wieczór z krowami, a chleb wciąż nie był upieczony i gospodyni wyprowadziła Enię do innych ludzi. Tymczasem zaczęło się ściemniać i była pora wracać do getta. Wybiegłam po Enię, ale drogę zagrodził mi Alamor
jakichś Żydów - to się zawsze zdarzało. Może nawet wielu - ale nie wszystkich! Kiedy przyszła wiadomość, że zamordowali Kiwerce, nasz rabin powiedział, żebyśmy włożyli najlepsze, sobotnie ubrania i poświęcili się modlitwie, bo nadeszła nasza kolej.<br><br>Mama ubrała mnie i Enię w najlepsze rzeczy i wysłała do gospodyni, u której brałyśmy chleb. Gospodyni powiedziała, że chleb jeszcze nie upieczony, i kazała nam iść w pole do krów. Wróciłyśmy pod wieczór z krowami, a chleb wciąż nie był upieczony i gospodyni wyprowadziła Enię do innych ludzi. Tymczasem zaczęło się ściemniać i była pora wracać do getta. Wybiegłam po Enię, ale drogę zagrodził mi Alamor
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego