Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
podnosi. Robić z człowieka wariata, wpełzać jak żmija pod poduszkę snu - nie ma sprawy, da się przetrzymać, wszyscy coraz bardziej powaleni, dziwni, ogarnięci ludycznym szaleństwem. Ale pastwić się nad bólem małego Zyzia to już po prostu szatańskie skurwysyństwo, religijny chwyt poniżej pasa! W Zygmuncie rozpaliła się determinacja godna najlepszego kamikadze. Gotów był poświęcić wszystko, by chmury północne nie odchodziły i żeby ten mały Zyguś nie wracał w pamięci. Żadnych wspomnień o chłopcu jedzącym Boga!
- Teraz to ja się nie zgubię, teraz to ja ciebie poszukam, cwaniaczku. Propozycja aktualna? Ano zobaczymy!
Rydzyk-fidzyk - kości zostały rzucone. Wiedział, że w razie niepomyślnego rozwoju sytuacji
podnosi. Robić z człowieka wariata, wpełzać jak żmija pod poduszkę snu - nie ma sprawy, da się przetrzymać, wszyscy coraz bardziej powaleni, dziwni, ogarnięci ludycznym szaleństwem. Ale pastwić się nad bólem małego Zyzia to już po prostu szatańskie skurwysyństwo, religijny chwyt poniżej pasa! W Zygmuncie rozpaliła się determinacja godna najlepszego kamikadze. Gotów był poświęcić wszystko, by chmury północne nie odchodziły i żeby ten mały Zyguś nie wracał w pamięci. Żadnych wspomnień o chłopcu jedzącym Boga!<br>- Teraz to ja się nie zgubię, teraz to ja ciebie poszukam, cwaniaczku. Propozycja aktualna? Ano zobaczymy!<br>Rydzyk-fidzyk - kości zostały rzucone. Wiedział, że w razie niepomyślnego rozwoju sytuacji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego