czeczeńskich więźniów. <br><br>Rosjanie długo nalegali, by Robinson pojechała tam, gdzie inni zachodni goście - do <name type="person">Czernokozowa</name>, pokazowego obozu filtracyjnego, odmalowanego w oczekiwaniu na wizyty gości z Zachodu, z którego wcześniej wywieziono już więźniów pobitych i chorych. W końcu w sobotę, według agencji <name type="org">AFP</name>, która powołuje się na rozmowę z rosyjskim wiceprokuratorem <name type="place">Groznego</name>, zgodzili się jednak dopuścić <name type="person">Robinson</name> do obozów <name type="org">PAP-1</name> i <name type="org">PAP-5</name> w <name type="place">Groznym</name>, gdzie "filtrowano" mężczyzn czeczeńskich. <br>Nie był to jednak koniec problemów. Wczoraj od rana na lotnisku w <name type="place">Nazraniu</name> <name type="person">Mary Robinson</name> czekała na helikopter, który miał ją zawieźć do <name type="place">Groznego</name>. Strona rosyjska tłumaczyła, że helikoptery nie otrzymały zgody