Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
zaszyliśmy się wraz z Winogradem u mnie, mając nadzieję na spokojne popołudnie, które spędzimy odrabiając ćwiczenia i jedząc konfitury z czereśni. Nie było nam to dane. W pewnej chwili drzwi otwarły się gwałtownie, uderzając o ścianę, a w progu stanął zadyszany Gryf, za plecami mając równie zdyszanego Końca. Widziałem, jak Gryf wyrzuca z siebie słowa, a Winograd zrywa się z miejsca, zmieniony na twarzy.
"Straż ujęła Nocnego Śpiewaka!" - dotarło do mnie od Mówcy.
To był szok. Przez chwilę zamiast żołądka miałem kamienną bryłę, a w głowie tylko jedną myśl: "Tajna biblioteka!" Dopiero potem nadeszły pytania: "Kiedy? Jak? Dlaczego?"
Gryf był świadkiem
zaszyliśmy się wraz z Winogradem u mnie, mając nadzieję na spokojne popołudnie, które spędzimy odrabiając ćwiczenia i jedząc konfitury z czereśni. Nie było nam to dane. W pewnej chwili drzwi otwarły się gwałtownie, uderzając o ścianę, a w progu stanął zadyszany Gryf, za plecami mając równie zdyszanego Końca. Widziałem, jak Gryf wyrzuca z siebie słowa, a Winograd zrywa się z miejsca, zmieniony na twarzy.<br>"Straż ujęła Nocnego Śpiewaka!" - dotarło do mnie od Mówcy.<br>To był szok. Przez chwilę zamiast żołądka miałem kamienną bryłę, a w głowie tylko jedną myśl: "Tajna biblioteka!" Dopiero potem nadeszły pytania: "Kiedy? Jak? Dlaczego?"<br>Gryf był świadkiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego