Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 09.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
w ciąży i kiedy postanowiłam przyjąć to dziecko, poczułam się w jakiś absolutnie niewytłumaczalny dla mnie sposób chroniona. To było na tyle silne i magiczne przeżycie, że było w stanie potrząsnąć mną i wyjąć mnie z jakiegoś marazmu, w którym się zagłębiałam. Poczułam, że teraz już wiem, o co chodzi. Gubię się w tym jeszcze, ale już wiem.
COSMO: I co to jest?
K.N.: Dziecko uświadamia mi upływ czasu. Teraz, mając 28 lat, wiem, że nie mam już czasu, żeby bawić się w jakieś udawanki, że ja muszę się wyrobić do końca życia z pewnymi rzeczami. Nie mogę tracić czasu i
w ciąży i kiedy postanowiłam przyjąć to dziecko, poczułam się w jakiś absolutnie niewytłumaczalny dla mnie sposób chroniona. To było na tyle silne i magiczne przeżycie, że było w stanie potrząsnąć mną i wyjąć mnie z jakiegoś marazmu, w którym się zagłębiałam. Poczułam, że teraz już wiem, o co chodzi. Gubię się w tym jeszcze, ale już wiem.<br>COSMO: I co to jest?<br>K.N.: Dziecko uświadamia mi upływ czasu. Teraz, mając 28 lat, wiem, że nie mam już czasu, żeby bawić się w jakieś &lt;orig&gt;udawanki&lt;/&gt;, że ja muszę się wyrobić do końca życia z pewnymi rzeczami. Nie mogę tracić czasu i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego