Hm... hm... kazanie, na które trafiłem... obudziło we mnie różne myśli... no... kontrowersyjne... chodzi mi o te ,,drapieżne upojenia"... o to ,,ciało niespokojne"... Jak już powiedziałem, ziemskość jest mi droga... i od pewnego czasu jest ona moją świadomie uprawianą przygodą... nie statyczną kondycją... nie... ale przygodą wybieraną w codzienności.<br>KSIĄDZ HELENA Istne kontrkazanie. Niestety... perwersyjne. Bo dla ziemianina - największą przygodą powinno być NIEBO.<br>A Kościół i jego sakramenty są najpewniejszą drogą wiodącą<br>w stronę tej Przygody.<br>GŁOS MĘŻCZYZNY z sympatią Cóż... przyjdzie mi samotnie rozważać zalety i wady tak różnych wyobrażeń Przygody... Jako ziemianin wierności dochowam ciału niespokojnemu... Idzie noc... wraz