Czy nie gubię się przypadkiem w scjentyficznych dociekaniach? Czy włosa na czworo nie rozszczepiam?<br>Przecież to operetka, nic więcej; przecież to niesłychanie, bezwstydnie rozpasana błazenada! Jakże tu filozofować o sztuce, której bohaterowie przedstawiają się tak:<br><q>SZARM (śpiewa) (...) Jam hhabia Szahm Zdobywca dam!<br>Jam bihbant Szahm I lampaht Szahm (...)<br>FIRULET (śpiewa) Ha, ha, ha, Szarm doprawdy Szarm, ach kogo widzę, wszak to Szarm! To śmieszy mnie! To bawi mnie! Fiu, fiu, fiu, Szarm, tiu, tiu, tiu, Szarm! Jam baron jest Firulet! Myśliwiec jam, co w tropy dam, pum, pum i już, i już jest ma, ha, ha, ha, w ramiona me, ja