Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
wstał, potoczył błędnym wzrokiem dookoła i bez chwili zastanowienia skłamał:
- Dla dziewczyny wziąłem, bo u nich na wsi bieda! Niby jak miałem ją zeżreć po drodze przez las?
- Wściekle głodny jestem! - rzekł Janczur przyglądając się konserwie. - Innym razem jej zaniesiesz, a tę zaraz tutaj zjemy!
- Nie ma takiej możliwości! - protestował Haczyk. - Obiecałem, to przyniosę! Banasik podniósł głowę i łypnął na niego mętnym spojrzeniem.
- Jakieś problemy, młody? Problemy? - zapytał, dając jednocześnie do zrozumienia, że jedyna słuszna odpowiedź brzmi: "nie, nie mam żadnych problemów, bo problemy przysługują do stu pięćdziesięciu, ale ja mam tak kosmiczną cyfrę, że nigdy do stu pięćdziesięciu nie dojdę
wstał, potoczył błędnym wzrokiem dookoła i bez chwili zastanowienia skłamał:<br>- Dla dziewczyny wziąłem, bo u nich na wsi bieda! Niby jak miałem ją zeżreć po drodze przez las? <br>- Wściekle głodny jestem! - rzekł Janczur przyglądając się konserwie. - Innym razem jej zaniesiesz, a tę zaraz tutaj zjemy! <br>- Nie ma takiej możliwości! - protestował Haczyk. - Obiecałem, to przyniosę! Banasik podniósł głowę i łypnął na niego mętnym spojrzeniem.<br>- Jakieś problemy, młody? Problemy? - zapytał, dając jednocześnie do zrozumienia, że jedyna słuszna odpowiedź brzmi: "nie, nie mam żadnych problemów, bo problemy przysługują do stu pięćdziesięciu, ale ja mam tak kosmiczną cyfrę, że nigdy do stu pięćdziesięciu nie dojdę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego