Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 11.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
lew. Po pierwszym skoku zadrżały nam serca. Niewiele brakowało, aby Polak przewrócił się. Odetchnęliśmy, gdy utrzymał się na nogach. Ale mimo osiągnięcia największej odległości (98.5 m), zajmował tylko trzecią lokatę za rewelacyjnym Ammannem i Hannawaldem. W drugiej serii nie zdołał już pokonać rywali. - Po konkursie podszedł do mnie Sven Hannawald i powiedział, że pokażemy klasę Simonowi na dużej skoczni - ujawnił korespondentowi "Życia Warszawy" Adam Małysz. Najpierw dużo nadziei, potem napięcie rosnące z minuty na minutę. W końcu radość z brązowego medalu pomieszana z odrobiną zawodu, że to nie złoto. Warszawa kibicowała wczoraj Adamowi Małyszowi w domach, pubach, na Dworcu Centralnym
lew. Po pierwszym skoku zadrżały nam serca. Niewiele brakowało, aby Polak przewrócił się. Odetchnęliśmy, gdy utrzymał się na nogach. Ale mimo osiągnięcia największej odległości (98.5 m), zajmował tylko trzecią lokatę za rewelacyjnym Ammannem i Hannawaldem. W drugiej serii nie zdołał już pokonać rywali. - Po konkursie podszedł do mnie Sven Hannawald i powiedział, że pokażemy klasę Simonowi na dużej skoczni - ujawnił korespondentowi "Życia Warszawy" Adam Małysz. Najpierw dużo nadziei, potem napięcie rosnące z minuty na minutę. W końcu radość z brązowego medalu pomieszana z odrobiną zawodu, że to nie złoto. Warszawa kibicowała wczoraj Adamowi Małyszowi w domach, pubach, na Dworcu Centralnym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego