Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 9
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
prowdom. Wziyny my zbacować tego demokratycnego śledzia, a mnie jaze niedobrze, Helcia na to, ze przecie były baby, co umiały go jakosi przyrządzić na rolmopsa z cebulkom, nie zawse trza go było zryć prosto z becki, ale te wsiańskie, przedwojenne gaździny, zacofane, telo były ciućmate, ze nie wiedziały.
- Teroz momy, Helciu, śledzie kapitalistycne! Patrzoj, kielo gruby, jak biznesmon!
- Biznesmeny teroz sie odchudzajom - Helcia na to, a jo, rada, ze przestała mącić o rządach, powiadom dalej jakiesi głupoty, ze - taki, jak były kanclerz Kohl, he, he, he, jydzmy!
I nakładły my se na misecki: sałatecke śledziowom - ślydź, papryka cyrwono drobniućko ukrajano, ze
prowdom. Wziyny my zbacować tego demokratycnego śledzia, a mnie jaze niedobrze, Helcia na to, ze przecie były baby, co umiały go jakosi przyrządzić na rolmopsa z cebulkom, nie zawse trza go było zryć prosto z becki, ale te wsiańskie, przedwojenne gaździny, zacofane, telo były ciućmate, ze nie wiedziały.<br>- Teroz momy, Helciu, śledzie kapitalistycne! Patrzoj, kielo gruby, jak biznesmon!<br>- Biznesmeny teroz sie odchudzajom - Helcia na to, a jo, rada, ze przestała mącić o rządach, powiadom dalej jakiesi głupoty, ze - taki, jak były kanclerz Kohl, he, he, he, jydzmy!<br>I nakładły my se na misecki: sałatecke śledziowom - ślydź, papryka cyrwono drobniućko ukrajano, ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego