że na filozofii się nie znam, pamiętasz?", "pamiętam, o triadzie Heglowskiej coś wspominał", "o triadzie, o triadzie" - potwierdził inżynier. Demonstrując wspólnictwo wnieśliśmy razem tacę z filiżankami neski do pokoju łajdackiej pamięci mego ojca, gdzie Basia czekała na nas siedząc przy stoliku; blat ukrywał uschniętą nóżkę. "Podobały ci się serwisy?" - zapytał Henio, "to kwiaty z porcelany" - odpowiedziała, podszedłem do półki i wybrawszy komplet Swansea postawiłem przed dziewczyną "dla pani" - powiedziałem krótko, Basia zaczęła się wymawiać z uroczą ceremonialnością prowincjuszki, dopiero kiedy oświadczyłem "nie chcę o niczym słyszeć, to już jest pani własność" - ruchem małej dziewczynki obejmującej lalkę przysunęła bliżej siebie skorupy i