Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
już dawno, u Roberta potrafiłeś się dobrze porozumieć z dziwkami, miałeś z nimi, jak ty to nazywasz, metajęzyk", "próby były liczne" - potwierdziłem z godnością, "i w karty dzisiaj grałeś z prawdziwą przyjemnością - dodał inżynier - grałeś jak dionizyjczyk". Zdziwiło mnie to określenie w ustach technokraty, więc powiedziałem "wkroczyłeś w nowe rejony, Heniu", "tak, tak, Stasiu, dużo czytałem, dużo rozmyślałem, i tylko ty mnie możesz zrozumieć, ty, który jadłeś ze mną w ŤZłotej Rybceť...", "rozumiem, mów dalej", "czekałem na ciebie niecierpliwie, ty jeden możesz docenić, jak się zmieniłem, potrzeba mi było twojej obecności, musi być świadek...", "Heniu - ja na to - do takiej rozmowy
już dawno, u Roberta potrafiłeś się dobrze porozumieć z dziwkami, miałeś z nimi, jak ty to nazywasz, metajęzyk", "próby były liczne" - potwierdziłem z godnością, "i w karty dzisiaj grałeś z prawdziwą przyjemnością - dodał inżynier - grałeś jak dionizyjczyk". Zdziwiło mnie to określenie w ustach technokraty, więc powiedziałem "wkroczyłeś w nowe rejony, Heniu", "tak, tak, Stasiu, dużo czytałem, dużo rozmyślałem, i tylko ty mnie możesz zrozumieć, ty, który jadłeś ze mną w ŤZłotej Rybceť...", "rozumiem, mów dalej", "czekałem na ciebie niecierpliwie, ty jeden możesz docenić, jak się zmieniłem, potrzeba mi było twojej obecności, musi być świadek...", "Heniu - ja na to - do takiej rozmowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego