indziej lepiej urządzić, znając cię, trudno sądzić, że to miasteczko nie wydaje się dla ciebie za ciasne - szybko ciągnął dalej Adam i znów musiał coś dodać, aby nie sprowokować pytania, którego bał się od chwili przyjazdu.<br> - Widzisz, miałem na myśli to, że tu każdy każdego zna i to ogranicza wolność...<br> - Hola, hola kolego!<br> <page nr=8><br> Czy chciałbyś może powiedzieć, że ty zrealizowałeś swój ideał wolności?<br> - Nie o to chodzi, u mnie to zupełnie co innego.<br> - Masz na myśli rodzinę?<br> Adam wściekał się na siebie.<br> Znowu nie był wystarczająco ostrożny, a ta cholera reagowała czule jak sejsmograf.<br> Ryszard chwytał myśli wypowiedziane przez Adama i