to demokracja liberalna, przetrwałaby także, gdyby idei wolności towarzyszyły idee o równorzędnym statusie, takie jak - zależnie od poglądu - tradycja, wspólnota, sprawiedliwość czy nawet równość. "Liberałowie strachu" odpowiadają, że każde takie zakłócenie prymatu idei wolności negatywnej musi doprowadzić do jej radykalnego zagrożenia. Dobry przykład takiej postawy znajdujemy w nowej książce <name type="person">Stephena Holmesa</>, który w błyskotliwy, ale zarazem z góry niechętny sposób analizuje wszelkie próby reformy idei liberalnej, z góry przekonany, że ktokolwiek podejmuje jakąkolwiek krytykę liberalizmu radykalnego, jest właściwie skazany na intelektualne uzależnienie od para-faszystowskich tendencji.<br>Tak nerwowa obrona liberalizmu budzi podejrzenia, które krótko można opisać jako defensywną absolutyzację demokracji liberalnej