Typ tekstu: Książka
Autor: Janicka Bożena, Janda Krystyna
Tytuł: Gwiazdy mają czerwone pazury
Rok: 1998
Wreszcie się zgodzili, po francuskich interwencjach na wysokim szczeblu.
O czwartej po południu zawiadomiono mnie, że paszport Marysi jest do odebrania, a o wpół do piątej siedziałam w samochodzie i jechałam do Paryża. Z dzieckiem, z psem, z bagażnikiem wypełnionym rzeczami, które wrzuciłam luzem jak popadło. Dom zostawiłam pod opieką Honoraty i kota.
Zaraz za Warszawą zaczęły mnie zatrzymywać patrole wojskowe. Pytali, dokąd jadę, odpowiadałam, że do Paryża. Wtedy oni wybuchali śmiechem, ja pokazywałam paszport i ruszałam w dalszą drogę. Tuż przed godziną policyjną przypomniałam sobie, że wiozę w torebce dowód rejestracyjny czyjegoś samochodu; był mi do czegoś potrzebny poprzedniego dnia
Wreszcie się zgodzili, po francuskich interwencjach na wysokim szczeblu.<br>O czwartej po południu zawiadomiono mnie, że paszport Marysi jest do odebrania, a o wpół do piątej siedziałam w samochodzie i jechałam do Paryża. Z dzieckiem, z psem, z bagażnikiem wypełnionym rzeczami, które wrzuciłam luzem jak popadło. Dom zostawiłam pod opieką Honoraty i kota.<br>Zaraz za Warszawą zaczęły mnie zatrzymywać patrole wojskowe. Pytali, dokąd jadę, odpowiadałam, że do Paryża. Wtedy oni wybuchali śmiechem, ja pokazywałam paszport i ruszałam w dalszą drogę. Tuż przed godziną policyjną przypomniałam sobie, że wiozę w torebce dowód rejestracyjny czyjegoś samochodu; był mi do czegoś potrzebny poprzedniego dnia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego