Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
zebry? Nie zebr nie ma. I znów. Milena na tubylczej ulicy, w tubylczym mieście, na tubylczym targu, Milena przed europejskim hotelem; Milena w basenie dla białych bwana; mała Amerykanka w blue jeans szortach i śmiesznym kapeluszu na 50 stopni w cieniu; Milena na tle baobabu (we włosach słoneczne okulary). Pani Hrabicz-Mościcka, długonoga boginka interioru. A obok na wpół prześwietlony w złowrogim proroctwie celuloidu - duch; stary człowiek, który za trzy tygodnie umrze.
Tego lata mieli jechać na Daleki Wschód.

23.20 - dzwonię do radio-taxi, ale jak długo można wytrwać ze słuchawką przy uchu, ile razy usłyszeć, że mam czekać? Siedzę
zebry? Nie zebr nie ma. I znów. Milena na tubylczej ulicy, w tubylczym mieście, na tubylczym targu, Milena przed europejskim hotelem; Milena w basenie dla białych bwana; mała Amerykanka w blue jeans szortach i śmiesznym kapeluszu na 50 stopni w cieniu; Milena na tle baobabu (we włosach słoneczne okulary). Pani Hrabicz-Mościcka, długonoga boginka interioru. A obok na wpół prześwietlony w złowrogim proroctwie celuloidu - duch; stary człowiek, który za trzy tygodnie umrze.<br>Tego lata mieli jechać na Daleki Wschód.<br><br> 23.20 - dzwonię do radio-taxi, ale jak długo można wytrwać ze słuchawką przy uchu, ile razy usłyszeć, że mam czekać? Siedzę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego