młodzi kaskaderzy. A kogo będzie dublował Fus? Gustawa Holoubka?<br><br> - Ja sam, owszem, dublowałem osobiście i Holoubka, i Łapickiego, i Pszoniaka nawet, ale to już historia - wylicza Adamowski, który nie chce się chwalić, chociaż parę numerów w życiu na planie wykonał, pracował z Japończykami i Ozierowem, zrobił "Potop", "Noce i dnie", "Hubala" i "Kolumbów", gdzie przecież była wojna i batalistyka odbywała się przez cały czas. Teraz jednak wziął się za organizację, bo wie, że przyszli młodsi i sprawniejsi.<br><br><tit>Kilka pikantnych szczegółów</><br><br>Na wieść o dokonaniach Adamowskiego pusty śmiech ogarnia Krzysztofa Fusa, człowieka, który, jak sam powiada, w polskiej kaskaderce dokonał rzeczy największych