Leibniza. Przez miliardy lat łączyły się i różniczkowały komórki, aby takie ohydne ścierwo, jak ja, mogło o sobie powiedzieć właśnie "ja"! Ta metafizyczna książęca prostytutka - po co zdrabniać? - psiakrew, psia ją mać, tę sukę umitrzoną...<br> KSIĘŻNA<br> z wymówką<br>Sajetanie...<br> SAJETAN<br> gorączkowo<br>Irina Wsiewołodowna - wam Chwistek zabronił być w polskiej literaturze. I dlatego musi się pani błąkać po sztukach bez sensu, stojących poza literaturą, sztukach, których nikt grać nie będzie. On nie znosi rosyjskich księżnych, nie cierpi, biedaczek. On chciałby tylko szwaczki, mundantki - czy ja wiem? Dla mnie to już za wiele! Dla mnie, dla nas są śmierdzące dziwki i jeszcze bardziej śmierdzące