Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
mgławica Oriona - powiedział Groszek.

- A... a ja - szepnęła Ika - nazwałabym ją mgławicą...
na przykład mgławicą Medy.

- Dlaczego?

- Bo ja wiem? Bo ładnie.

- Rzeczywiście ładnie - przyznał Groszek, przystając. Zamyślił
się nawet na chwilę, tak jak ktoś, kto bezskutecznie chce sobie przypomnieć
swój sen.

W końcu nagle się ocknął.

- O rany! - krzyknął. - Ika! Za dwadzieścia ósma.

Talerze już stały na stole, a na czole ciotki Dydaktyki
rysowała się pierwsza, delikatna jeszcze zmarszczka - gdy wbiegli
na werandę restauracji.

- Ósma za minutę! - krzyknął Groszek zwycięsko.

- Fakt - przyznał Rudy.

A więc czoło ciotki Dydaktyki rozpromieniło się, oczy zaś zabłysły
na widok uśmiechu Rudego. I nikt nic
mgławica Oriona - powiedział Groszek.<br><br>- A... a ja - szepnęła Ika - nazwałabym ją mgławicą... <br>na przykład mgławicą Medy.<br><br>- Dlaczego?<br><br>- Bo ja wiem? Bo ładnie.<br><br>- Rzeczywiście ładnie - przyznał Groszek, przystając. Zamyślił <br>się nawet na chwilę, tak jak ktoś, kto bezskutecznie chce sobie przypomnieć <br>swój sen.<br><br>W końcu nagle się ocknął.<br><br>- O rany! - krzyknął. - Ika! Za dwadzieścia ósma.<br><br>Talerze już stały na stole, a na czole ciotki Dydaktyki <br>rysowała się pierwsza, delikatna jeszcze zmarszczka - gdy wbiegli <br>na werandę restauracji.<br><br>- Ósma za minutę! - krzyknął Groszek zwycięsko.<br><br>- Fakt - przyznał Rudy.<br><br>A więc czoło ciotki Dydaktyki rozpromieniło się, oczy zaś zabłysły <br>na widok uśmiechu Rudego. I nikt nic
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego