Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
idzie jakąś ulicą (na przykład ulicą
Piękną) albo jakimś parkiem (na przykład parkiem Ujazdowskim "koło
łabędzia") można spotkać dwie osoby.

Idą sobie razem - jako osoby zaprzyjaźnione - i albo rozmawiają,
albo nie. Zależy to od tego, czy chce się im rozmawiać, czy też wolą
milczeć.

Jedna z tych osób nazywa się Ika. Wprawdzie takiego imienia nie
ma. Ale jeśli przed kilku laty ktoś miał kłopoty z literą "R"
i zamiast mówić "rozebrać", mówił "ozebłać", a zamiast
"Irka", mówił "Ika" - to wszystko staje się zrozumiałe.
Jeśli zaś sama Ika jest zdania, że ma bardzo dobre imię, to i my
powinniśmy uważać sprawę za
idzie jakąś ulicą (na przykład ulicą <br>Piękną) albo jakimś parkiem (na przykład parkiem Ujazdowskim "koło <br>łabędzia") można spotkać dwie osoby.<br><br>Idą sobie razem - jako osoby zaprzyjaźnione - i albo rozmawiają, <br>albo nie. Zależy to od tego, czy chce się im rozmawiać, czy też wolą <br>milczeć.<br><br>Jedna z tych osób nazywa się Ika. Wprawdzie takiego imienia nie <br>ma. Ale jeśli przed kilku laty ktoś miał kłopoty z literą "R" <br>i zamiast mówić "rozebrać", mówił "&lt;orig reg="rozebrać"&gt;ozebłać&lt;/&gt;", a zamiast <br>"Irka", mówił "&lt;orig reg="Irka"&gt;Ika"&lt;/&gt; - to wszystko staje się zrozumiałe. <br>Jeśli zaś sama Ika jest zdania, że ma bardzo dobre imię, to i my <br>powinniśmy uważać sprawę za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego