nieobecny w pracy, miał bowiem zwolnienie lekarskie z powodu zwichnięcia nogi, ale, jak zeznali sąsiedzi, nie wyjeżdżał w tym czasie ze swojego miejsca zamieszkania w N.<br> Są tu więc rozbieżne hipotezy. To, co stwierdzono w postępowaniu dowodowym, można by wyjaśnić przyjmując hipotezy, że Beciński wszedł pod jakimś pozorem do mieszkania Iksińskiego, zabił go, przypuszczalnie zabierając wyłącznie pieniądze i waluty obce oraz wkładając na siebie ubranie Iksińskiego, po czym z jakichś przyczyn nie chcąc wychodzić normalną drogą wydostał się przez taras, a przy zeskakiwaniu zwichnął nogę.<br> Można by jednak szukać wyjaśnienia przyjmując, że Beciński nie ma nic wspólnego ze sprawą zabójstwa, a