Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
Pamiętasz jak po jednej imprezie przyszliśmy do mnie do domu i chciałem zrobić herbatę dla wszystkich? Włożyłem torebki do zlewu i zalałem je wodą z kranu". Opowieści o tym, jak wymalowali nieprzytomnemu kumplowi trzecie oko na czole, a potem dla niepoznaki sobie też, są traktowane jak przekaz ustny na miarę Iliady. Potrzeba opowiadania o swoich wyczynach to powód chyba najbardziej absurdalnych zachowań: robienia zawodów w piciu. Oraz innych zawodów pośrednio powiązanych ze spożywaniem alkoholu, na przykład: kto umie sikać dalej albo kto beknie głośniej. Większość z nich kończy się kacem-gigantem (lub lekkimi do ciężkich obrażeniami ciała), ale zwykle daje jedno
Pamiętasz jak po jednej imprezie przyszliśmy do mnie do domu i chciałem zrobić herbatę dla wszystkich? Włożyłem torebki do zlewu i zalałem je wodą z kranu". Opowieści o tym, jak wymalowali nieprzytomnemu kumplowi trzecie oko na czole, a potem dla niepoznaki sobie też, są traktowane jak przekaz ustny na miarę Iliady. Potrzeba opowiadania o swoich wyczynach to powód chyba najbardziej absurdalnych zachowań: robienia zawodów w piciu. Oraz innych zawodów pośrednio powiązanych ze spożywaniem alkoholu, na przykład: kto umie sikać dalej albo kto beknie głośniej. Większość z nich kończy się kacem-gigantem (lub lekkimi do ciężkich obrażeniami ciała), ale zwykle daje jedno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego