Atak nomenklatury na "Solidarność" polską dosłownie i w przenośni, musiałby się skończyć na strajku generalnym i katastrofie narodowej. Ale, jak mi to starał się wyjaśnić ojciec teorii nomenklaturowej Wozlenski, to właśnie jest charakterystyczne dla nomenklatury, że jest ona gotowa poświęcić wszystko, tylko nie siebie, w obronie swych przywilejów i władzy.<br><br><tit>"Imperium kontratakuje"</><br><br>Dopiero kiedy okaże się, że polska nomenklatura jest za słaba, że będzie bezradna wobec jednolitego frontu polskiej solidarności, wtedy dopiero zostanie "z zadowoleniem przyjęte" zaproszenie do udzielenia Polsce bratniej pomocy. Niesłychane ostrzeżenie wystosowane przez KC poprzez Józefa Klasę, bezsensowny, pozornie dramatyczny, apel KC czy komunikat nadzwyczajnego szczytu Paktu Warszawskiego