naszą obecnością w telewizji nie dotyczył programów politycznych i informacyjnych, tylko programów kulturowych. Wyzwaniem była sytuacja, w której możliwa była otwarta konfrontacja idei. O to był spór. Przecież nie chodziło o zdejmowanie programów liberalnych, bo myśmy ich nie zdejmowali, a nawet stworzyliśmy możliwości uruchomienia nowych programów robionych przez środowiska postępowe.<br><br> - Inaczej mówiąc, pewni ludzie czy środowiska powinni siedzieć w swoich gettach...<br><br> To przykre, ale wielu liberałów tak właśnie myśli. Dla niektórych ludzi nieznośna była sytuacja, kiedy poglądy słuszne musiały koegzystować z poglądami niesłusznymi, czyli konserwatywnymi. To wywoływało największą histerię i agresję. Potem, po naszym odejściu, szybko doprowadzono do równowagi, czyli zniesiono większość