Pigonia,<br>a Pigoń podniósł ramiona.<br><br>Potem ryłem w cyklopediach,<br>w katalogach i w słownikach,<br>i w staropolskich trajediach,<br>i w herbarzach, i w zielnikach...<br><br>Idzie jesień i zima.<br>Ale świerzopa ni ma.<br><br>Już szepcą naokół panie:<br>- Cóż się zrobiło z chłopa!<br>Dziękuję, panie Adamie!!!<br>Jestem ofiara świerzopa.<br><br>1934</><br><br><br><br><div type="poem" sex="m" year=1935><tit>INSTRUMENTAMI POTRZĄSAĆ</><br><br>Instrumentami potrząsać, gdy wschodzi księżyc,<br>gdy lekka noc i słodkie szmery naokół.<br>Konie wieńczyć kwiatami, morze kołysać na piersiach jak żonę<br>pochmurnooką, witać poranki idące zza gór jak dzieci ze szkoły.<br><br>Instrumentami potrząsać, gdy wschodzi słońce,<br>usta kobiety ukochać nad wszystko, nad słońce i księżyc,<br>świat do serca przycisnąć jak bukiet