Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
Kiernacki zrozumiał, że tę rundę przegrał. Do rozpoczynania następnej nie spieszyło się żadnemu z nich.
- Musimy po prostu poczekać i zobaczyć, na co naprawdę stać tego bydlaka - podsumował Zagroda. - Do tej pory nie mieliśmy szans na jakieś przeciwdziałanie. Teraz dał nam okazję. O ile dotrzyma słowa.
- Powinien. - Nikt nie pytał Izy ani nawet nie patrzył w jej stronę, ale poczuła się wywołana do tablicy. - Jest... dość rzetelny. I nie przesadza z ostrożnością. Osobiście stawiałabym na to, że spróbuje zaatakować ten rurociąg. Ale czy w stylu kamikadze, tego nie wiem. Ma pan rację, panie generale. Za mało jeszcze wiemy, by kusić się
Kiernacki zrozumiał, że tę rundę przegrał. Do rozpoczynania następnej nie spieszyło się żadnemu z nich.<br>- Musimy po prostu poczekać i zobaczyć, na co naprawdę stać tego bydlaka - podsumował Zagroda. - Do tej pory nie mieliśmy szans na jakieś przeciwdziałanie. Teraz dał nam okazję. O ile dotrzyma słowa.<br>- Powinien. - Nikt nie pytał Izy ani nawet nie patrzył w jej stronę, ale poczuła się wywołana do tablicy. - Jest... dość rzetelny. I nie przesadza z ostrożnością. Osobiście stawiałabym na to, że spróbuje zaatakować ten rurociąg. Ale czy w stylu kamikadze, tego nie wiem. Ma pan rację, panie generale. Za mało jeszcze wiemy, by kusić się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego