a mnie przyczyń!"... A Bieńkowski zaś wołał: "Święty Jacku, śliczny, piękny, gdyby też Kubie ubyło, a mnie przyrosło!..." <br>Przyszedł taki rok, że i Kubie, i Wawrzkowi urwało. <br>Idzie Kuba ku świętemu Antoniemu, co na półce stał: "Cóż Ty robisz?" - pyta się. <br>A Wawrzek to samo w swoim domu do świętego Jacka. <br>Poszli po radę, obaj wraz, do starego pustelnika, co w lesie niedaleko mieszkał. <br>Pustelnik pokiwał głową i powiada im: <br>- Moi ludzie, święci też muszą uważać, żeby do kłopotu pomiędzy sobą nie przyszli. Jeden drugiemu na złość nie chce zrobić. Chybaby musieli w pośrodku rzeki stać, żeby sprawiedliwie wodę dzielili. <br><br>- Hy