Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
Nie stać i na wdzięczność dla Borowskiego. Gdyby nie on...
- Pani nie widzi, nie chce widzieć, że ja dla pani, że...
- Panie Franciszku, proszę. Pytał mnie pan kiedyś, czy kochałam męża.
- Pamiętam, ale życie płynie. Pani Marto, trzeba żyć. Skoro wyszło się z gruzów i nic nie zostało.
- Jest pamięć.
- Jadę się uczyć, skończę studia. Kiedyś będę podobny, może mądrzejszy niż ci, którzy odeszli. Czy wtedy...
- Pan upraszcza. Ja nie potrafię inaczej. Praca, zawód to co innego, a dom i rodzina też. Przysięgałam Konradowi.

- On nie żyje. Wiem, jestem cham, chłop, brutal, ale pani mąż nie żyje. Kiedyś, może za rok
Nie stać i na wdzięczność dla Borowskiego. Gdyby nie on...<br> - Pani nie widzi, nie chce widzieć, że ja dla pani, że...<br> - Panie Franciszku, proszę. Pytał mnie pan kiedyś, czy kochałam męża.<br> - Pamiętam, ale życie płynie. Pani Marto, trzeba żyć. Skoro wyszło się z gruzów i nic nie zostało.<br> - Jest pamięć.<br> - Jadę się uczyć, skończę studia. Kiedyś będę podobny, może mądrzejszy niż ci, którzy odeszli. Czy wtedy...<br> - Pan upraszcza. Ja nie potrafię inaczej. Praca, zawód to co innego, a dom i rodzina też. Przysięgałam Konradowi.<br><br> - On nie żyje. Wiem, jestem cham, chłop, brutal, ale pani mąż nie żyje. Kiedyś, może za rok
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego