Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
Edzia, zapoznanego krytyka? Najwyżej wykupisz ten marny nakład i sprawa załatwiona.
- Niedoczekanie, żebym dał zarobić Edziowi - zaperzył się Roszko. - Prędzej zginę od patelni, kiedy ona to przeczyta.
Kiedy po kilku nalewkach żegnaliśmy się jak bracia, Roszko wybełkotał:
- Dobrze, że chociaż na ciebie mogę liczyć. Ty jesteś swój chłop. Ty o Jadzi nie. I żadnych autobiografii ty też nie.
- Nie - powiedziałem, po czym siadłem i napisałem niniejszy felieton. Niedoczekanie, żeby Edzio pierwszy zarobił na historii z Jadzią.






Do łososia? Tędy!
Pewnego dnia, w porze koktajlowej, stałem przy drzwiach mieszkania, w najlepszym garniturze, jaki mam, i drżąc z podniecenia, czekałem na odgłos pukania
Edzia, zapoznanego krytyka? Najwyżej wykupisz ten marny nakład i sprawa załatwiona.<br>- Niedoczekanie, żebym dał zarobić Edziowi - zaperzył się Roszko. - Prędzej zginę od patelni, kiedy ona to przeczyta.<br>Kiedy po kilku nalewkach żegnaliśmy się jak bracia, Roszko wybełkotał:<br>- Dobrze, że chociaż na ciebie mogę liczyć. Ty jesteś swój chłop. Ty o Jadzi nie. I żadnych autobiografii ty też nie.<br>- Nie - powiedziałem, po czym siadłem i napisałem niniejszy felieton. Niedoczekanie, żeby Edzio pierwszy zarobił na historii z Jadzią.&lt;/&gt;<br><br><br><br><br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;Do łososia? Tędy!&lt;/&gt;<br>Pewnego dnia, w porze koktajlowej, stałem przy drzwiach mieszkania, w najlepszym garniturze, jaki mam, i drżąc z podniecenia, czekałem na odgłos pukania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego