jakby była<br>jego partnerką w tańcu, a on tym królewiczem, co przyniósł jej dary...<br> W tej chwili, kiedy mała zaczyna się radośnie śmiać, spojrzenie Jaśka<br>ogarnia poprzez firanki to, co dzieje się po drugiej stronie domu.<br> Pod ścianą szopy od strony ogródka widzi skupioną nad czymś grupę<br>ludzi: jest tam Jadźka i Witia, jest Marynia i Aniela. Kaźmierz coś<br>tłumaczy Kargulowi, który podaje mu łopatę. Jaśko widzi, jak tą łopatą<br>jego brat nabiera świeżej, ogrodowej ziemi i sypie ją do podstawionego<br>przez Marynię woreczka.<br> Nikt nie musi mu tłumaczyć, czego jest świadkiem.<br> Przestaje nucić, przestaje tańczyć. Wycofuje się spod okna i