Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
to albo zwariowałem, albo przyszedłem go sprowokować w jakimś tajemniczym celu. "Jak pan śmie! - woła niezbyt pewnym głosem. - Ja wyciągnę wobec pana wnioski służbowe!" - "Ja już wyciągnąłem wobec pana wnioski służbowe! - odpowiadam i rzucam mu papier. - Oto moja rezygnacja. Mam pana gdzieś! Żegnam!" I wychodzę z gabinetu nie dając docentowi Jagódce wypowiedzieć ostatniego słowa.
Ukołysany tymi rojeniami wszedłem do pokoiku i położyłem moje złoto na łóżku. Na szczęście Melania gdzieś wyszła, pewno w jakąś kolejkę. Nagle ogarnęło mnie przerażenie. Gdzie ja to schowam? Tutaj, w pokoiku? Przecież nie mógłbym go opuścić nawet na godzinę! Musiałbym to wszystko nosić zawsze przy sobie
to albo zwariowałem, albo przyszedłem go sprowokować w jakimś tajemniczym celu. "Jak pan śmie! - woła niezbyt pewnym głosem. - Ja wyciągnę wobec pana wnioski służbowe!" - "Ja już wyciągnąłem wobec pana wnioski służbowe! - odpowiadam i rzucam mu papier. - Oto moja rezygnacja. Mam pana gdzieś! Żegnam!" I wychodzę z gabinetu nie dając docentowi Jagódce wypowiedzieć ostatniego słowa.<br>Ukołysany tymi rojeniami wszedłem do pokoiku i położyłem moje złoto na łóżku. Na szczęście Melania gdzieś wyszła, pewno w jakąś kolejkę. Nagle ogarnęło mnie przerażenie. Gdzie ja to schowam? Tutaj, w pokoiku? Przecież nie mógłbym go opuścić nawet na godzinę! Musiałbym to wszystko nosić zawsze przy sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego