Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Euzebku, dwa razy więcej na detalu wyciągasz. Taka prawda.
No, gdzie to, kurwa, jest? Dwanaście toreb, w każdej ze trzydzieści pudełek. Można dostać rozstroju nerwowego. Tłusty kutas tymczasem jak zwykle łazi pewnie po górnej koronie i pije. We wszystkich pudłach czerwony pasek. A gdzie czarny? - Bardzo proszę jeszcze chwilę poczekać. - Jak nic, zaraz się podkurwią i pójdą.
Przecież mieliśmy razem tu stać i sprzedawać. Taka była umowa. Przez pierwsze dwa dni to jeszcze tak było, patrzył, jak mi idzie, i od razu zabierał mi pieniądze, jakbym ja jakiś, kurwa, złodziej był. Ale kiedy się zorientował, jak mi idzie sprzedaż i że jakoś
Euzebku, dwa razy więcej na detalu wyciągasz. Taka prawda.<br>No, gdzie to, kurwa, jest? Dwanaście toreb, w każdej ze trzydzieści pudełek. Można dostać rozstroju nerwowego. Tłusty kutas tymczasem jak zwykle łazi pewnie po górnej koronie i pije. We wszystkich pudłach czerwony pasek. A gdzie czarny? - Bardzo proszę jeszcze chwilę poczekać. - Jak nic, zaraz się podkurwią i pójdą.<br>Przecież mieliśmy razem tu stać i sprzedawać. Taka była umowa. Przez pierwsze dwa dni to jeszcze tak było, patrzył, jak mi idzie, i od razu zabierał mi pieniądze, jakbym ja jakiś, kurwa, złodziej był. Ale kiedy się zorientował, jak mi idzie sprzedaż i że jakoś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego