która wróży z kart. Umawia się z nią wcześniej, a potem wysyła do niej te dziewczyny. Ona im wróży szczęście z blondynem, a on jest właśnie jasnym blondasem z niebieskimi oczami i ma piękny, czerwony samochód, więc ta wróżka zawsze mówi o szczęśliwej miłości, o blondynie i o czerwonym samochodzie. Jak taka dziewczyna to usłyszy, to już jest jego, bo przecież skąd może <page nr=41> przypuszczać że wróżka oszukuje. A ona w dodatku jest taka sprytna, że te dziewczyny potem do niej przychodzą, kiedy on je zostawia, a inaczej pewnie w życiu nie poszłyby do wróżki. Trzeba przyznać, że ten Michel to kawał łajdaka