wszystkie te zamiary upadły. Przestano mówić o pogromie, wspominać umarłych. Czasem tylko Żydzi więcej znajomi przypominali proroctwo starego rabina i uśmiechali się przy tym znacząco. Komisja nie przyjechała.<br>Stary filozof Szmyrek miał rację, mawiając, że gdy jest tak ciemno, że już ciemniej być nie może, to musi się zrobić jaśniej. Jakoż jeszcze zima nie przerzuciła się na tę drugą stronę, która jest już niby zapowiedzią wiosny, jeszcze "kureń śmierci" nosił się czarnym stadem przez ulice, kiedy z Zachodu nadpłynęły lepsze wieści, od których odtajały i dusze, i myśli. Więc najpierw ktoś nieznany tajemniczą drogą przywiózł mi pierwszy, upragniony list. List ten