Józio Zawada, przyjaciel z Woldenbergu, brakuje już też Janka Głogowskiego, kolegi z Korpusu Kadetów, Zbyszka Kochanowskiego, Romka Gancarczyka i wielu, wielu innych. Wacek Pryfke zginął w czasie wojny na "Orkanie", Lucek Jakubowski od pocisku radzieckiego czołgu podczas uwalniania obozu w Detzu. Michał Anaszkiewicz i kpt. Żeglugi Wielkiej Józef Anczykowski, Andrzej Jaraczewski, zięć marszałka Piłsudskiego też już odeszli. Zostało nas przy życiu siedmiu i to rozrzuconych po całym świecie. Żywą znajomość utrzymuję z mieszkającym w USA kpt. Jerzym Tumaniszwilim, zresztą synem ostatniego przedwojennego premiera Gruzji. Odwiedza mnie też czasem mój były dowódca na "Błyskawicy" kpt. Zbigniew Węglarz, boleśnie doświadczony w czasach stalinowskich