Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Naj
Nr: 41
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
Jarek. - Po kradzieży Marek dzwonił najpierw do mnie, a później już do niego. Wiem, że dobili targu, choć szrociarz się do tego nie przyznaje. Marek W. sam zgłosił się na policję. W prokuraturze i podczas rozprawy zeznał, że mózgiem całej akcji był... Jarosław Meller. - Zemścił się, tak jak obiecał - mówi Jarek przygnębiony. - Powiedział, że to ja kazałem ukraść mercedesa i porwać taksówkarza. Adwokat, który bronił Mellera, działał wyjątkowo nieudolnie. Przegrał apelację, nie złożył nawet kasacji do Sądu Najwyższego. Marek W. dostał 5 lat i 5 miesięcy. Wyrok Mellera jest na razie odraczany ze względu na jego sytuację rodzinną. Jarek i Ina
Jarek. - Po kradzieży Marek dzwonił najpierw do mnie, a później już do niego. Wiem, że dobili targu, choć szrociarz się do tego nie przyznaje. Marek W. sam zgłosił się na policję. W prokuraturze i podczas rozprawy zeznał, że mózgiem całej akcji był... Jarosław Meller. - Zemścił się, tak jak obiecał - mówi Jarek przygnębiony. - Powiedział, że to ja kazałem ukraść mercedesa i porwać taksówkarza. Adwokat, który bronił Mellera, działał wyjątkowo nieudolnie. Przegrał apelację, nie złożył nawet kasacji do Sądu Najwyższego. Marek W. dostał 5 lat i 5 miesięcy. Wyrok Mellera jest na razie odraczany ze względu na jego sytuację rodzinną. Jarek i Ina
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego