Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
Proszę mnie natychmiast puścić! - chrypiała Ewelina.
Wreszcie udało jej się oswobodzić. Poprawiła rozczochrane włosy, obciągnęła drelichową bluzę i rzekła sucho:
- Panie inżynierze, nie widzę innego wyjścia. Musimy się rozstać.
- Świetnie - odrzekł. - Od dzisiaj? Pakuję manatki i już mnie nie ma.
- No... najpierw muszę kogoś znaleźć...
- Tak, tak, oczywiście - zasyczał pan Jarek. - Murzyn jeszcze nie zrobił wszystkiego, więc nie wolno mu odejść!
Wyszedł trzaskając drzwiami tak, że zajęczały futryny. Ale najgorsze rozegrało się następnego ranka. Przybiegła Celinka, córka Konczaninów, z wiadomością, że pan inżynier zamknął się na górce z dubeltówką jej ojca i grozi, że jeżeli pani Ewelina do niego nie przyjdzie
Proszę mnie natychmiast puścić! - chrypiała Ewelina. <br>Wreszcie udało jej się oswobodzić. Poprawiła rozczochrane włosy, obciągnęła drelichową bluzę i rzekła sucho:<br>- Panie inżynierze, nie widzę innego wyjścia. Musimy się rozstać. <br>- Świetnie - odrzekł. - Od dzisiaj? Pakuję manatki i już mnie nie ma. <br>- No... najpierw muszę kogoś znaleźć... <br>- Tak, tak, oczywiście - zasyczał pan Jarek. - Murzyn jeszcze nie zrobił wszystkiego, więc nie wolno mu odejść!<br>Wyszedł trzaskając drzwiami tak, że zajęczały futryny. Ale najgorsze rozegrało się następnego ranka. Przybiegła Celinka, córka Konczaninów, z wiadomością, że pan inżynier zamknął się na górce z dubeltówką jej ojca i grozi, że jeżeli pani Ewelina do niego nie przyjdzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego