Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
w piasek miecza. Stavro zawahał się.
- Nie rób tego - powiedziała Ciri, bardzo cicho. - Nie zmuszaj mnie... Ja nie pozwolę się dotknąć.
- Nie miej żalu, dziewko - Stavro przeskoczył przez barierę. - Nic do ciebie nie mam. Ale interes jest interes...
Nie dokończył, bo Ciri już była przy nim, już miała w ręku Jaskółkę - tak już w myśli nazywała gnomi gwyhyr. Zastosowała najprostszy, dziecinny wręcz wypad, fintę zwaną "trzy kroczki" - ale Stavro dał się na to złapać. Zrobił krok do tyłu i odruchowo uniósł miecz, a wtedy był już na jej łasce - po odskoku oparł się plecami o ogradzające arenę bale, a ostrze Jaskółki
w piasek miecza. Stavro zawahał się.<br>- Nie rób tego - powiedziała Ciri, bardzo cicho. - Nie zmuszaj mnie... Ja nie pozwolę się dotknąć.<br>- Nie miej żalu, dziewko - Stavro przeskoczył przez barierę. - Nic do ciebie nie mam. Ale interes jest interes... <br>Nie dokończył, bo Ciri już była przy nim, już miała w ręku Jaskółkę - tak już w myśli nazywała gnomi gwyhyr. Zastosowała najprostszy, dziecinny wręcz wypad, fintę zwaną "trzy kroczki" - ale Stavro dał się na to złapać. Zrobił krok do tyłu i odruchowo uniósł miecz, a wtedy był już na jej łasce - po odskoku oparł się plecami o ogradzające arenę bale, a ostrze Jaskółki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego