Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
alarmowego. Zanim zdjął palto i umył ręce,
waza z zupą musiała już stać na stole. Gdy następna
potrawa nie pojawiała się natychmiast, spoglądał co
chwila na zegarek, a nie zdążył jeszcze wypić
kawy, gdy Jan stał już za nim z paltem w ręku.

Tymczasem zaś dzwonił telefon - ciągle,
uporczywie, nieznośnie...

Jednakże w zachowaniu ojca nie nastąpiła przecież
zmiana.

Po dawnemu podnosił mnie w górę i całował
przy powitaniu, a od czasu do czasu obejmował mnie przez
stół krótkim i ciepłym błyskiem spojrzenia i uśmiechu.


Więc może - zapomniał? A może
po prostu nie zależało mu na tym? Czyż w ogóle zależało
mu
alarmowego. Zanim zdjął palto i umył ręce, <br>waza z zupą musiała już stać na stole. Gdy następna <br>potrawa nie pojawiała się natychmiast, spoglądał co <br>chwila na zegarek, a nie zdążył jeszcze wypić <br>kawy, gdy Jan stał już za nim z paltem w ręku. <br><br>Tymczasem zaś dzwonił telefon - ciągle, <br>uporczywie, nieznośnie... <br><br>Jednakże w zachowaniu ojca nie nastąpiła przecież <br>zmiana. <br><br>Po dawnemu podnosił mnie w górę i całował <br>przy powitaniu, a od czasu do czasu obejmował mnie przez <br>stół krótkim i ciepłym błyskiem spojrzenia i uśmiechu. <br><br><br> Więc może - zapomniał? A może <br>po prostu nie zależało mu na tym? Czyż w ogóle zależało <br>mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego