Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
miesiącem o mało nie została odnotowana przy okazji kretyńskiego baleciku en rose w warszawskim "Forum".
O co więc chce mnie prosić dziwka o srebrnych oczach.
Moje mieszkanie jako szulerska melina? - Śmieszny pomysł, moja panno - mówię w końcu.
- Ale uprzedzam: muszę wyjść przed ósmą, a na pewno nie wrócę przed czwartą.
- Jeremi! Zmusiłam ich do podpisania kontraktu, a dwóch zawsze upilnuje trzeciego.
W pięć minut po ostatnim rozdaniu wszyscy trzej wychodzą.
Ja zostanę, przygotuję ci śniadanie.
O mieszkanie i książki możesz być spokojny.
Ich int eresują śrubki, kółka, muterki, kontrakty, forsa, własne maszynki i mój brzuch.
Jeremi! Chcesz, żebym została na śniadaniu
miesiącem o mało nie została odnotowana przy okazji kretyńskiego baleciku en rose w warszawskim "Forum".<br>O co więc chce mnie prosić dziwka o srebrnych oczach.<br>Moje mieszkanie jako szulerska melina? - Śmieszny pomysł, moja panno - mówię w końcu.<br>- Ale uprzedzam: muszę wyjść przed ósmą, a na pewno nie wrócę przed czwartą.<br>- Jeremi! Zmusiłam ich do podpisania kontraktu, a dwóch zawsze upilnuje trzeciego.<br>W pięć minut po ostatnim rozdaniu wszyscy trzej wychodzą.<br>Ja zostanę, przygotuję ci śniadanie.<br>O mieszkanie i książki możesz być spokojny.<br>Ich int eresują śrubki, kółka, muterki, kontrakty, forsa, własne maszynki i mój brzuch.<br>Jeremi! Chcesz, żebym została na śniadaniu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego