Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
policjanci z B.- M. dojechali z zatrzymanym do S., poinformowano komisarza, że do szpitala (tego samego, na który rano dokonano napadu) przywieziono młodego mężczyznę z raną postrzałową brzucha. Rana była poważna, ale właśnie udało się lekarzom zatamować krwotok i prawdopodobnie pacjent przeżyje.
- Podał swoje nazwisko?
- Tak, nazywa się Jerzy S.
- Jerzy S.? - zapytał niezadowolony komisarz.
- Tak jest napisane w karcie.
- Jest też adres pacjenta? - dopytywał dalej komisarz.
- Spokojna 8, mieszkanie nr 12.
- Zaraz u was będę - powiedział komisarz i odłożył słuchawkę. Postanowił, że jadąc do szpitala, zahaczy o ulicę Spokojną, która znajdowała się na peryferiach miasta. Od niedawna stawiano tam czteropiętrowe
policjanci z B.- M. dojechali z zatrzymanym do S., poinformowano komisarza, że do szpitala (tego samego, na który rano dokonano napadu) przywieziono młodego mężczyznę z raną postrzałową brzucha. Rana była poważna, ale właśnie udało się lekarzom zatamować krwotok i prawdopodobnie pacjent przeżyje.<br>&lt;q&gt;- Podał swoje nazwisko?&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Tak, nazywa się Jerzy S.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Jerzy S.?&lt;/&gt; - zapytał niezadowolony komisarz.<br>&lt;q&gt;- Tak jest napisane w karcie.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Jest też adres pacjenta?&lt;/&gt; - dopytywał dalej komisarz.<br>&lt;q&gt;- Spokojna 8, mieszkanie nr 12.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Zaraz u was będę&lt;/&gt; - powiedział komisarz i odłożył słuchawkę. Postanowił, że jadąc do szpitala, zahaczy o ulicę Spokojną, która znajdowała się na peryferiach miasta. Od niedawna stawiano tam czteropiętrowe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego