Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
Poczta przyszła? Jest list od Stacha?
- Nie ma nic.
- I to mój syn! Żeby przez osiem tygodni słowa marnego nie mógł napisać! Boję się, że coś złego się stało. A jeśli on chory? Jeśli tyfus?
- Nie martw się. Listy latami wędrują. Gdzie chłopcy?
- W step poszli. Sidła stawiają. Na susły. Jurek mówi, że za suślą skórkę dostaniesz w skupie pół funta cukru! Albo kwartę oleju słonecznikowego. Albo...
- Ty się popatrz, co ten pędrak robi! - zawołała Jaśka wskazując w kąt baraku.
Na łóżku dzieciak w kusej koszulinie upaćkał się, jakby to była marmolada, odchodami po same uszy. Był to dwuletni synek młodej
Poczta przyszła? Jest list od Stacha?<br>- Nie ma nic.<br>- I to mój syn! Żeby przez osiem tygodni słowa marnego nie mógł napisać! Boję się, że coś złego się stało. A jeśli on chory? Jeśli tyfus?<br>- Nie martw się. Listy latami wędrują. Gdzie chłopcy?<br>- W step poszli. Sidła stawiają. Na susły. Jurek mówi, że za suślą skórkę dostaniesz w skupie pół funta cukru! Albo kwartę oleju słonecznikowego. Albo...<br>- Ty się popatrz, co ten pędrak robi! - zawołała Jaśka wskazując w kąt baraku.<br>Na łóżku dzieciak w kusej koszulinie upaćkał się, jakby to była marmolada, odchodami po same uszy. Był to dwuletni synek młodej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego