klepnął po ramieniu Jasia Krone No co, Jasiu, dwa heble masz do zrobienia. Był taki zwyczaj w warsztacie, nie wiadomo przez kogo i jak dawno wprowadzony, że przystępującym do rzemiosła praktykantom pierwsze heble robili ostatnio przez majstra wyzwoleni czeladnicy. Były te heble niby pałeczki sztafetowe. Ale już ani Stacho, ani Jurek nie mieli sądzone ciągnąć tej tradycji dalej.<br>Pozostawiono temat jako wyczerpany i rozmowa potoczyła się, jak zwykle, o polityce: że Niemcy idą naprzód jak woda. Grzesio rozłożył mapę i mierząc calówką dowodził, że gdyby nawet szli dalej w tym samym tempie, to i tak, uwzględniając zimowe przestoje, dotrą do Oceanu