Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Horyzonty Techniki
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1959
zbliżył się do niego jego towarzysz podróży, pułkownik Gomez.
- Jutro wypływamy do portu Callao - rzekł wesoło. Był patriotą i stęsknił się już do swej ojczyzny.
Malinowski nie odpowiedział. We wschodniej stronie, ku której dążyli, niebo pokryte było ciemnogranatowymi, posępnymi chmurami. Pułkownik poszedł za wzrokiem Malinowskiego.
- Wygląda jak góry - uśmiechnął się. - Jutro o tej porze zobaczymy w tej stronie prawdziwe góry. Ojczyzna moja jest krainą potężnych szczytów.
- Przeprowadzenie linii kolejowych nie będzie więc rzeczą łatwą ni tanią - odrzekł obojętnie Malinowski. Wiedział przecież o górskim charakterze Peru i nie miał w tej chwili ochoty na rozmowę.
- Ależ nie będziemy przeprowadzali kolei w górach
zbliżył się do niego jego towarzysz podróży, pułkownik Gomez.<br>- Jutro wypływamy do portu Callao - rzekł wesoło. Był patriotą i stęsknił się już do swej ojczyzny.<br>Malinowski nie odpowiedział. We wschodniej stronie, ku której dążyli, niebo pokryte było ciemnogranatowymi, posępnymi chmurami. Pułkownik poszedł za wzrokiem Malinowskiego.<br>- Wygląda jak góry - uśmiechnął się. - Jutro o tej porze zobaczymy w tej stronie prawdziwe góry. Ojczyzna moja jest krainą potężnych szczytów.<br>- Przeprowadzenie linii kolejowych nie będzie więc rzeczą łatwą ni tanią - odrzekł obojętnie Malinowski. Wiedział przecież o górskim charakterze Peru i nie miał w tej chwili ochoty na rozmowę.<br>- Ależ nie będziemy przeprowadzali kolei w górach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego