piosenką Cezarego Pazury. Dziś o tej piosence nikt nie pamięta, może dlatego, że był to kawałek z założenia bagatelny, śpiewany ot tak sobie, trochę dla żartu, a wykonawca nie pozostawiał wątpliwości, iż profesjonalnym piosenkarzem akurat nie jest.<br>Piotr Kabaj ma nadzieję, że szansę zmiany na lepsze stworzy polska telewizja muzyczna. Już jest 6-godzinny polski program emitowany przez niemiecką Vivę, rusza też polska MTV, ale na efekty tych przedsięwzięć dla fonografii przyjdzie jeszcze poczekać. Na razie naturalnym kanałem promocji muzyki pozostają rozgłośnie radiowe, ale, jak się okazuje, radio wcale nie musi kierować się interesem wytwórni płytowej. Wytwórnie wielkie nadzieje wiązały z