Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
sędzia lustracyjny, Misiu. Cokolwiek teraz powiesz, będzie użyte przeciwko tobie.
K.P.: Oho!
CKM: Nie ma żartów. Polityka rządzi się swoimi własnymi prawami. To nie jest Stumilowy Las.
K.P.: No, jeśli to tylko to znaczy, to niech już będzie.
CKM: Mówisz tak, jakbyś znał już rozstrzygnięcie w swojej sprawie.
K.P.: Jest to komuś bardzo, a bardzo potrzebne.
CKM: Będziesz musiał się wycofać do Lasu. Myślisz, że Krzyś, Kłapouchy, Prosiaczek podadzą ci jeszcze kiedykolwiek rękę?
K.P.: Nigdy nic nie wiadomo.
CKM: A twoi polityczni przyjaciele?
K.P.: Co masz na myśli?
CKM: Ugrupowanie, dzięki któremu uzyskałeś mandat poselski.
K.P
sędzia lustracyjny, Misiu. Cokolwiek teraz powiesz, będzie użyte przeciwko tobie.<br>K.P.: Oho!<br>CKM: Nie ma żartów. Polityka rządzi się swoimi własnymi prawami. To nie jest Stumilowy Las.<br>K.P.: No, jeśli to tylko to znaczy, to niech już będzie.<br>CKM: Mówisz tak, jakbyś znał już rozstrzygnięcie w swojej sprawie.<br>K.P.: Jest to komuś bardzo, a bardzo potrzebne.<br>CKM: Będziesz musiał się wycofać do Lasu. Myślisz, że Krzyś, Kłapouchy, Prosiaczek podadzą ci jeszcze kiedykolwiek rękę?<br>K.P.: Nigdy nic nie wiadomo.<br>CKM: A twoi polityczni przyjaciele?<br>K.P.: Co masz na myśli?<br>CKM: Ugrupowanie, dzięki któremu uzyskałeś mandat poselski.<br>K.P
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego