woda.<br> Pomyślał o powodzi, ba nawet o potopie.<br> I zasmuciwszy się jął klepać zdrowaśki, przebierając palcami jak różaniec kawałek po kawałku kraciastą pierzynę.<br> Wówczas spostrzegł, że na pierzynie jest coś napisane umaczanym w terze patykiem.<br> Jął sylabizować litera po literze.<br> Gdy już wszystkie litery miał w pamięci, odczytał na głos: KRAŚĆ NIE DAŁEŚ, PIŁEŚ WINO PŁYŃ DO GDAŃSKA, OCIUPINO.<br> Wtedy dopiero zaświtało w głowie Jakubka.<br> Uśmiechając się, bo na psotach się znał, skierował rękami łóżko do brzegu.<br> I przywiązawszy je wiklinowymi witkami do krzaka, zabrał pierzynę i poduszkę, kierując się w stronę domu.<br> <page nr=28><br> Gdy przestąpił próg, w misce na stole dymiły