Nabył tu jedynie od miłego, pobożnego i uczonego bazylianina, księdza Juliana Antonowicza, znajomość języka angielskiego. Późniejszą wiedzę właściwie zdobywał sam. Śmierć ojca sprawiła, że zmuszony był stać się wcześnie podporą rodziny – matki, niedorosłych sióstr i braci. Wstąpił więc do lubelskiej palestry i został dependentem Antoniego Dmochowskiego. Zawarł przyjaźń z Kajetanem Koźmianem, dependentem u Józefa Podhorodeńskiego. Młodych ludzi zbliżyła „żywość charakteru, jednakowa żądza oświecenia i nauki, jednakowy smak i skłonność do poezji, jeden wstręt do prawnictwa". Nadchodzi rok 1789 i Feliński, „dogadzając własnym oraz matki życzeniom", wyjeżdża wraz z Czackim do Warszawy.<br> Wiezie do stolicy cały swój ówczesny dorobek