Anglii, domagała się, by oddał jej Maksa i odwrotnie - obiecywała odstąpić od tego żądania, choć Jac zdaje się nie brał na serio pogróżki. Wszystko, co pisała, a ty szlifowałeś, streszczało się w jednym, rozpaczliwym krzyku: wróć! A on, choć ciszej i jakby echem, powtarzał się także w twoim domu, gdy Kajka prosiła, byś zerwał z Mileną.<br>A potem - płynęły miesiące, korespondencja transoceaniczna ustała, Lenka kupiła mieszkanie, twoja żona pogodziła się z losem.<br>Rabbi, dajmy teraz trochę retrospekcji. Scena trzecia, początki liceum, kawiarnia "Sułtanka", popołudnie, wnętrze i dwaj chłopcy nad kawą; piętnastoletni rówieśnicy, ale ty przecież wyglądasz na 2-3 lata starszego