Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
W powstaniu zginęła. - Co ty mówisz?!
Nie znalazłszy w sobie żadnych innych, właściwych słów, machinalnie począł kruszyć w palcach kawałek chleba.
- Towarzyszu Szczuka! - zawołał w jego stronę Święcki. Pełny kieliszek przed wami stoi!
Szczuka skinął głową i wypił wódkę. Dalej kruszył chleb. - Moja Maria też nie żyje - powiedział po chwili. Kalicki spojrzał na niego swymi znużonymi oczami.
- W Ravensbruck - wyjaśnił Szczuka. Przez moment się zawahał. - A twoi synowie?
- Też zginęli.
Szczukę ścisnęło coś w gardle. - Obaj?
- Tak. Dawno już. Jeszcze w czterdziestym trzecim. Więc we wtorek?
- Tak, we wtorek - powtórzył wolno Szczuka.
Rozmowa utknęła. Po drugiej stronie stołu Wrona mówił podniesionym
W powstaniu zginęła. - Co ty mówisz?!<br>Nie znalazłszy w sobie żadnych innych, właściwych słów, machinalnie począł kruszyć w palcach kawałek chleba.<br>- Towarzyszu Szczuka! - zawołał w jego stronę Święcki. Pełny kieliszek przed wami stoi!<br>Szczuka skinął głową i wypił wódkę. Dalej kruszył chleb. - Moja Maria też nie żyje - powiedział po chwili. Kalicki spojrzał na niego swymi znużonymi oczami.<br>- W Ravensbruck - wyjaśnił Szczuka. Przez moment się zawahał. - A twoi synowie?<br>- Też zginęli.<br>Szczukę ścisnęło coś w gardle. - Obaj?<br>- Tak. Dawno już. Jeszcze w czterdziestym trzecim. Więc we wtorek?<br>- Tak, we wtorek - powtórzył wolno Szczuka.<br>Rozmowa utknęła. Po drugiej stronie stołu Wrona mówił podniesionym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego